Pułkownik

|
|
Dołączył: 02 Maj 2006
Posty: 563
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Leszno City
|
|
Europejskie kluby piłkarskie zainteresowane... 9-latkiem z Brazylii
Fascynujący dzieciak
Co robiły przyszłe gwiazdy futbolu w tym wieku?
Kilka europejskich klubów, m.in. Manchester United i FC Porto, jest zainteresowanych... 9-letnim piłkarzem brazylijskim. Jean Carlos Cherao - trampkarz Associacao Desportiva Atletica Parana - uchodzi za wielki talent futbolowy.
- Ten dzieciak jest fascynujący. To, co wyczynia z piłką, jest wprost niemożliwe. To fenomen, największy talent, jakiego wydała na świat Brazylia. Każdy, kto widział jego grę, może potwierdzić, że jest to jeden z największych talentów w piłkarskim świecie. Gra co najmniej tak, jakby miał za sobą kilka lat doświadczenia w największych klubach świata. A to dopiero dziewięciolatek, wszystko przed nim - nawet jeśli opinia Adilsona Batisty Prado, prezesa klubu Parana, w którym występuje Anderson, jest nieco przesadzona, zainteresowanie tak młodym graczem ze strony takich potentatów jak MU i FC Porto świadczy, że mamy do czynienia z fenomenem. Oba wspomniane kluby wysłały już swoich skautów, by śledzili rozwój talentu Andersona, który na co dzień gra w lidze U-14.
Młodziutki Brazylijczyk jest wysoki (137 cm), duży (34 kg) i regularnie gra przeciw graczom o 4 lata starszym od niego. Będzie się szkolił w Brazylii do osiągnięcia odpowiedniego wieku, ale już teraz, jak widać, są na niego chętni.
- Siedem czy osiem europejskich klubów kontaktowało się z nami w sprawie Jeana Carlosa Cherao. Dopytywali się o wszelkie szczegóły związane z jego życiem, o rodzinę, o szkołę. Żadna oficjalna oferta do nas nie trafiła. Pojawiły się tylko zaproszenia dla niego i jego rodziny do odwiedzenia Europy. Niektórzy chcieliby też przysłać swoich reprezentantów, by mogli poznać zawodnika, porozmawiać z nim - stwierdził prezes.
Zainteresowanie brazylijskim chłopcem rozpoczęło się od chwili, gdy jego klub na swojej stronie internetowej zamieścił film z jego najlepszymi zagraniami, którymi ośmieszał kilka lat starszych juniorów. Zanim opuści on swą ojczyznę, minie kilka lat, bowiem przepisy zabraniają europejskim klubom posiadać w kadrze zawodników spoza Starego Kontynentu, którzy nie ukończyli 18. roku życia.
Przypomnijmy, że w ubiegłym roku kibice fascynowali się ogromnym talentem "aż" 14-letniego Amerykanina Freddy'ego Adu.
Ciekawe, co mając 9 lat robiły późniejsze gwiazdy boisk? Oto kilka przykładów, jakie wybraliśmy z grona zagranicznych i rodzimych futbolistów...
Pele (1949 rok) - był pucybutem, marzył o pracy lotnika i kopał piłkę na ulicach Bauru; rok później razem z kolegami założył własną drużynę pod nazwą Klub 7 Września.
Diego Maradona (1969 rok) - grał w młodzieżowej drużynie I-ligowego Argentinios Juniors i występował w popularnym programie rozrywkowym, pokazywanym "na żywo" w przerwach niedzielnych meczów Argentinios, popisując się cyrkową żonglerką piłką, pomarańczą czy butelką.
Ronaldo (1985 rok) - uciekał z lekcji, żeby zagrać w meczach ze starszymi kolegami, rok później zaczął występować w chłopięcej drużynie Valqueiro w swojej miejscowości Bento Ribeiro.
Włodzimierz Lubański (1956 rok) - zgłosił się do Górnika Sośnica, którego prezesem był jego ojciec, ale kierownik sekcji powiedział, że jest za młody i żeby przyszedł do klubu za rok; ambitny chłopiec... sfałszował legitymację szkolną, "postarzając się" o rok i został przyjęty do klubu.
Kazimierz Deyna (1956 rok) - grał w tym czasie w pingponga (we Włókniarzu doszedł nawet do III ligi), uprawiał piłkę ręczną i skok wzwyż, grał też w piłkę nożną, ale do trampkarzy Włókniarza trafił dopiero 3 lata później.
Grzegorz Lato (1959 rok) - biegał za piłką i chodził z ojcem na mecze Stali Mielec, ale ten w tym samym roku zmarł w krakowskim w szpitalu w wieku 37 lat; do Stali trafił 3 lata później.
Mirosław Okoński (1967 rok) - został królem strzelców, a jego drużyna była druga w turnieju dzikich drużyn; zapisał się do Gwardii Koszalin i przez półtora roku ukrywał to przed ojcem, który był piłkarzem i wiernym kibicem Bałtyku.
Wojciech Kowalczyk (1981 rok) - za sprawą nauczyciela wychowania fizycznego, który zbierał utalentowanych graczy z Poloneza Warszawa, przeniósł się do szkoły z minipiłkarską klasą; łącznie zaliczył aż cztery szkoły i tylko sześć klas.
JERZY FILIPIUK
Pozwolilem sobie wkleic tu ten artykul bo mnie zainteresowal
a nizej macie dilm jak chlopak gra
[link widoczny dla zalogowanych] => 23 minuty ale naprawde wart poczekac
Post został pochwalony 0 razy
|
|